piątek, 10 sierpnia 2012

Sny snic snem glebokim


Obraz. Kolumna wyrastajaca z ziemi posrod irysow, w oddali ratusz, moze zamek. Polowa kolumny ukryta w cieniu, gorna czesc zloci sie w sloncu. Jonska glowa blyszczy zawijasem. Stara kobieta opowiada historie w niezrozumialym jezyku powtarzajac slowo Einsenhower. Przechodzimy do kolejnej sali gdzie trwaja prace przygotowywania wystawy. Obrazy tym razem intensywnie purpurowe, duzych rozmiarow a na nich czerwone koty gapiace sie na widza przenikliwymi malymi czarnymi oczkami. Podchodze blizej, przygladam sie technice i staram sie zapamietac jak najwiecej. Warstwy farby tkane jak plotno. Kolejna sala- kolaz- twarz czlowieka zbudowana z malych okienek na ktore naklejone zostaly fotografie. Okienka sa uchylone...Znow staram sie zapamietac jak najwiecej...budze sie....chce tam wrocic.

                                           

2 komentarze:

  1. Dzieki, to byl naprawde piekny sen, szkoda ze nie moge juz pisac postow na tym blogu :(jak zalozylam ten angielski to mnie odcielo z jakiegos powodu...

    OdpowiedzUsuń